Coraz większa liczba osób na całym świecie każdego dnia dokonuje wyborów bardziej przyjaznych naszej planecie. W swoich domach segregują odpady, kupują produkty bio, korzystają z zielonej energii. Czy możemy być eko także w czasie podróży? I co to w ogóle oznacza?
Podróżowanie przyjazne środowisku to takie, podczas którego odwiedzając dane miejsce, nie szkodzimy zarówno przyrodzie, jak i ludziom w nim mieszkającym. Oto kilka wskazówek jak sprawić, by wyjazd nie był wakacjami od ekologicznego trybu życia.
Ekopodróżnik zaczyna od pakowania…
1. Zrezygnuj z miniaturowych produktów w jednorazowych opakowaniach
Wraz z wprowadzeniem ograniczeń związanych z bagażem podręcznym podczas podróży samolotem, na rynku pojawiła się cała gama produktów higienicznych w małych buteleczkach. Wystarczają one akurat na kilkudniowy wyjazd. Wiem, są one niezwykle wygodne i dawniej sama chętnie z nich korzystałam. Z ekologicznego punktu widzenia zdecydowanie lepszym wyborem będzie zaopatrzenie się w pojemniczki wielorazowego użytku, do których przelejesz potrzebną ilość stosowanych na co dzień kosmetyków. To wybór korzystny nie tylko dla środowiska, ale też dla Twojego portfela, ponieważ produkty miniaturowe są kilkakrotnie droższe, porównując cenę za 100 ml danego kosmetyku.
Ogromne znaczenie ma tutaj fakt, że wybierając tropikalne kierunki często są to podróże do krajów średnio i słaborozwiniętych, gdzie systemy gospodarki odpadami dopiero raczkują. Niski poziom recyklingu oraz mała świadomość społeczna powodują postępujące problemy tych krajów z plastikiem. Odpady latami zalegają na wysypiskach albo są po prostu wyrzucane poza posesję lub palone przed domem. Nie chcesz chyba przyczyniać się do tego problemu, prawda?
Możesz też wybrać naturalne kosmetyki w biodegradowalnych opakowaniach. Ich asortyment stale rośnie i bez problemu znajdziesz coś dla siebie na drogeryjnych półkach. Szampon lub odżywka w kostce świetnie sprawdzą się w podróży. Wystarczy, że odkroisz niewielki ich fragment – mniej dźwigania, oszczędność zajmowanego miejsca i brak ryzyka zalania bagażu.
2. Zabieraj tylko tyle rzeczy, ile potrzebujesz
Po pierwsze Twój kręgosłup będzie Ci wdzięczny. Secundo – im cięższy jest samolot, tym więcej paliwa zużywa. I w końcu – nawet nienoszone ubrania, które wrócą w walizce pełnej prania – trafią do pralki. To niepotrzebne marnotrawstwo wody i energii.
3. Wybieraj ekologiczne środki transportu
Najchętniej podróżujemy własnym samochodem lub samolotem, a to niestety najmniej przyjazne środowisku środki transportu. Na szczęście, możemy uczynić je trochę bardziej ekologicznymi. Wystarczy, że zdejmiesz nogę z gazu! Podziel trasę na etapy i zacznij zwiedzać już po drodze. Nie trzeba wtedy gnać autostradą, by jak najszybciej rozpocząć urlop.
Podróżując samolotem wybieraj ekologiczne linie lotnicze. Nowoczesne samoloty wyposażone są w systemy redukujące ilość uwalnianego CO2, dzięki czemu znacznie ograniczają ślad węglowy każdego lotu! Oprócz tego “ekolinie” prowadzą kompensację emisji węgla poprzez wspieranie działań proekologicznych – programy zapobiegania pożarom lasów, ochronę naturalnych ekosystemów, sadzenie drzew, eliminację produktów jednorazowych i recykling odpadów pokładowych.
Kolej na … kolej
Jeśli Twoja trasa nie przebiega przez morza i oceany, warto rozważyć podróż pociągiem. Będziesz mógł podziwiać krajobrazy, korzystać z wagonów restauracyjnych i cieszyć się podróżą, zamiast męczyć za kółkiem. Może to być też świetny pomysł na przygodę samą w sobie, jeśli zdecydujesz się na jedną ze słynnych tras np. kolei Transsyberyjskiej lub Glacier Expressem w Szwajcarskich Alpach. Zwłaszcza że z okien samolotu przez większość czasu i tak widać tylko chmury 😉
4. Zwiedzaj okolicę
Niedługie dystanse pokonuj pieszo lub korzystaj z roweru – tak popracujesz nad kondycją nawet na urlopie! Korzystając z lokalnych środków transportu możesz pełniej poczuć klimat danego miejsca, niż będąc oddzielonym od niego szybą samochodu. Ponadto znalezienie miejsca parkingowego w turystycznych okolicach często graniczy z cudem, a po co Ci niepotrzebny stres na urlopie?
Jak to mówią – cudze chwalimy, swego nie znamy. Kto wie, może w najbliższej okolicy czekają na Ciebie ukryte perełki? Ekopodróże to nie tylko te, na drugi koniec świata…
5. Przygotuj jedzenie na drogę
Jeśli przykładasz wagę do tego, co jesz, warto zaopatrzyć się w wielorazowe pojemniki do przechowywania żywności, do których zapakujesz przekąski na drogę. Możesz wtedy cieszyć się dobrej jakości domowym jedzeniem przygotowanym z produktów, które sam wybrałeś, zamiast ryzykować zatruciem pokarmowym w przydrożnym barze. Ponadto:
- Nie zapomnij o wielorazowych sztućcach i słomkach – nie przyczynisz się do generowania plastikowych odpadów oraz będziesz zawsze gotowy na próbowanie lokalnego streetfoodu,
- Zaopatrz się w termos – wiadomo, że o niebo lepiej smakuje ulubiona kawa czy herbata, niż zalewajka z automatu podana w plastikowym kubku,
- Zabierz bidon lub butelkę z filtrem – możesz ugasić pragnienie w każdej chwili, bez dodatkowych „przypraw” w postaci szkodliwych substancji wydzielanych przez opakowania jednorazowe.
6. Ekopodróżnik je lokalnie
Skoro jesteśmy w temacie jedzenia, warto jeść lokalnie. Tydzień w Hiszpanii – skosztuj pomarańczy, owoców morza, dojrzewających wędlin. Kilka dni we Francji – czas na wino i sery. Urlop w tropikach – całe mnóstwo egzotycznych owoców. Wyprawa do Maroka – korzenne nuty całego wachlarza aromatycznych przypraw…
Najlepszy smak i jakość mają produkty, które miały krótką drogę z pola do stołu. Dojrzały one w słońcu, a nie podczas transportu. Nie trzeba ich również zabezpieczać stabilizatorami czy konserwantami, dzięki czemu są zdrowsze dla Ciebie i środowiska. Ponadto ograniczasz w ten sposób ich ślad węglowy, ogromny np. w przypadku awokado – przebywającego długie dystanse w ściśle określonych warunkach termicznych i wilgotności.
Właśnie tak wspierasz lokalne gospodarstwa, poznajesz kulturę regionu i pomagasz im przetrwać, by następne pokolenia też mogły się nimi cieszyć.
7. Nie popadaj w roszczeniowość
Jak często zmieniasz pościel i ręczniki w domu? Co tydzień, dwa, trzy? Dlaczego nagle, zatrzymując się w hotelu, oczekujesz ich zmiany każdego dnia? To zupełnie nie w stylu ekopodróżnika! Owszem, Ciebie dodatkowy serwis nic nie kosztuje, jednak ogromne zużycie wody i energii na niepotrzebne prania, obciąża środowisko. Pomyśl o tym, zanim znów rzucisz ręcznik na podłogę…
Ponadto w domu zazwyczaj rozważniej gospodarujemy wodą i energią, bo to my płacimy rachunki. Wychodząc na kolację zostawiasz włączoną klimatyzację i wiatraki, żeby mieć przyjemnie chłodno po powrocie? Bierzesz długie prysznice kilka razy dziennie? Oprócz środowiska płacą za to również gospodarze. Obciążasz ich niepotrzebnymi kosztami, co jest nieetyczne, zwłaszcza w krajach niezamożnych, gdzie ludność żyje z turystyki.
Na talerz w bufecie śniadaniowym nakładaj tylko tyle, ile zjesz. Zawsze możesz przecież iść po dokładkę, natomiast nadmiar nie wróci już na półmiski, trafi do kosza.
8. Unikaj nieetycznych atrakcji
Chodzi tu głównie o wszelkie rozrywki ze zwierzętami. Przejażdżki na słoniach, głaskanie tygrysów, zdjęcie z małpką na ramieniu, pływanie z delfinami… Przystosowanie niebezpiecznych zwierząt do kontaktu z ludźmi wymaga ich schwytania, miesięcy bolesnej tresury, której wiele osobników nie przeżywa, oraz środków kontroli m.in. w postaci substancji odurzających.
Ponadto wspieranie obiektów rzekomo dbających o gatunki zagrożone zachęca do ich powstawania. Przykładowo wylęgarnie żółwi na Sri lance reklamują się jako ośrodki edukacyjne i propagujące ochronę dzikich zwierząt. W rzeczywistości to atrakcje, gdzie zwierzęta przetrzymywane są w skandalicznych warunkach i traktowane przez pracowników i turystów jak pluszowe maskotki.
Czy wiesz, że od marca 2021 na liście gatunków zagrożonych wyginięciem znalazły się już wszystkie gatunki słoni? Nieetyczna turystyka miała w tym swój niechlubny udział…
Żyjemy w czasach, gdy dostęp do informacji jest ułatwiony – poczytaj w internecie o danej atrakcji, nie tylko na jej oficjalnej stronie internetowej. Bądź świadomym i odpowiedzialnym ekopodróżnikiem.
9. Szanuj lokalną przyrodę – przecież dla niej tu przyjechałeś
Szlaki wyznaczone dla turystów nie służą jedynie wyeksponowaniu kolejnych punktów widokowych i wskazaniu drogi zwiedzającym. Mają przede wszystkim chronić przed zadeptywaniem cennych obszarów i niepokojeniem zwierząt.
Zabierasz muszle z plaży, by móc usłyszeć szum morza, gdy już wrócisz z podróży? Ile razy wór muszelek został w hotelu, bo już nie zmieścił się do bagażu? Pamiętaj, że takie pamiątki, mogą też przynieść Ci dużo problemów na lotnisku, gdyż wywożenie rodzimych gatunków jest nielegalne w wielu krajach.
Zachwycają Cię rafy koralowe, wielokolorowe ryby, żółwie, rozgwiazdy? Pamiętaj o nich, zanim nałożysz na siebie warstwę kremu z filtrem, wchodząc do wody z maską i rurką. Chemiczne substancje zawarte w kosmetykach to oprócz plastiku największy zabójca morskich organizmów. Chcąc ochronić się przed zbyt mocną opalenizną, świetnym wyborem jest specjalna odzież z filtrem UV, głównie koszulki typu rashguard.
Niech mottem ekopodróżnika będzie: „Zabiorę jedynie zdjęcia, zostawię tylko odcisk stopy”…
10. Daj dobry przykład
Tropikalne wyspy żyjące z turystyki często stają się „ofiarami” mody. Natłok przyjezdnych zachęconych instagramowymi pocztówkami powoduje wzrost zatrudnienia w turystyce, ale również szereg negatywnych konsekwencji – niszczenie naturalnych ekosystemów pod zabudowania hotelowe oraz ogromną presję wywoływaną na środowisko przez zanieczyszczenie odpadami, spalinami, światłem czy hałasem. Może, zamiast spędzać urlop na modnych w danym sezonie przeludnionych plażach wybrać miejsca mniej popularne, często tańsze, ale równie piękne i oferujące wypoczynek z dala od zgiełku?
A gdyby tak w ramach wieczornego spaceru po plaży zebrać trochę śmieci? To dobry sposób, aby dać coś od siebie miejscu z którego korzystasz. Ta mała cegiełka pomoże zbudować coś wielkiego, może zainspirujesz następne osoby swoim działaniem? Jeśli chcesz być bardziej eko w podróży, pomyśl o tym 🙂