Artur
Głowa pełna pomysłów, których realizację chce zaczynać od razu. Ciekawy życia przemierza świat lądem, wodą i powietrzem. Dawniej zapalony kitesurfer, dziś uzależniony od fal surfer, pilot paralotniarstwa, entuzjasta wszelkiej aktywności fizycznej. Od najmłodszych lat nie mógł usiedzieć w miejscu. Ćwiczył sztuki walki, snowboard, freediving (nurkowanie bez sprzętu) … ale też tańce karaibskie i jogę. Grał w dublińskiej sambowej grupie perkusyjnej… a także na każdym blacie, na którym zbyt długo spoczywają bez ruchu jego dłonie. Wśród kontynentów do odhaczenia zostały mu tylko Ameryka Północna, Australia i Antarktyda. Uzależniony od ciepła, więc na biegun raczej się nie wybiera. Jest jednocześnie Adamem Słodowym, McGyverem i Pomysłowym Dobromirem – wyposaża nasz domek na kółkach w wiele interesujących rozwiązań.
Weronika
Będę Waszym przewodnikiem i narratorem na blogu Gnani wiatrem. Podobnie jak Hermiona (J.K. Rowling „Harry Potter”), często zaczynam zdanie od „Czytałam ostatnio, że…”. Mam też rudego kota z ogonem jak szczotka do butelek i nieuleczalne uzależnienie od książek. To ja zajmuję się reaserchem, planowaniem tras oraz tą częścią, która wymaga wertowania map i przewodników. Najbardziej w podróżach lubię poznawać odwiedzane miejsce od tej prawdziwej, codziennej strony – próbując lokalnej kuchni, czytając o tradycji i historii danych okolic, obalając mity oraz wyidealizowany wizerunek znany z instagramowych pocztówek. Nasz van wyposażony jest w jedną z większych kamperowych kuchni, jakie do tej pory widzieliśmy. To nie przypadek, bo uwielbiam testować nowe przepisy, szukać wyjątkowych, pysznych dań, które bazują na zdrowych składnikach. Chętnie będę się z Wami dzielić smakami z podróży!
Gnani wiatrem
Poznaliśmy się na Wyspach Kanaryjskich. Była to moja pierwsza tak daleka podróż. Artur był w czasie rozkręcania nowego biznesu i odpoczynku od dalekich podróży. 1,5 roku od tego spotkania wyruszyliśmy na naszą pierwszą wspólną wyprawę kamperową. Był rok 2016. Nasza przygoda nadal trwa…
Myślę, że stanowimy zgrany duet. Od kilku lat spędzamy ze sobą prawie 365 dni w roku, 24 godziny na dobę, często na niewielkiej powierzchni kamperka. To uczy kompromisów, szacunku i wzajemnego zrozumienia.
Z biegiem lat i obserwacją kolejnych miejsc na świecie, coraz ważniejsza jest dla nas troska o środowisko, odchodzenie od konsumpcjonizmu na rzecz niematerialnych wartości, życie bez szkody dla innych i docenianie każdego dnia.
O czym będzie ten blog? Na starcie, ciężko powiedzieć 😊 Nasze życie niejednokrotnie pokazało, że jakiekolwiek plany mogą runąć jak domek z kart, dlatego warto być optymistą i elastycznie podchodzić do wszelkich zmian. Co ma być, to będzie. Z całą pewnością będziemy opowiadać o podróżach, vanlifie, smakach z różnych zakątków świata… To pamiętnik, punkt orientacyjny w czasie i przestrzeni, a także miejsce, do którego chcemy Was zaprosić. Mamy nadzieję, że uda Wam się znaleźć tu rozrywkę, miłą lekturę, garść ciekawych informacji o świecie oraz inspirację do realizowania własnych marzeń i wyruszenia w niejedną podróż, nieważne jak daleką…